Na zewnątrz czekały już ekipy lokalnych stacji telewizyjnych afiliowanych przy sieciach Wielkiej Trójki - ABC, CNN i NBC. Na widok Glorii reporterzy zaczęli przekrzykiwać się pytaniami. Z miłym uśmiechem uniosła do góry ręce.

  • Ingryda

Na zewnątrz czekały już ekipy lokalnych stacji telewizyjnych afiliowanych przy sieciach Wielkiej Trójki - ABC, CNN i NBC. Na widok Glorii reporterzy zaczęli przekrzykiwać się pytaniami. Z miłym uśmiechem uniosła do góry ręce.

20 May 2022 by Ingryda

- Po kolei, bardzo proszę. Hoda, może ty zaczniesz? - Czy to prawda, że Śnieżynka znowu zaatakował i że zostawił ciało w St. Charles? Co pani o tym myśli? - Myślę, że wolałabym, gdyby wybrał sobie parking konkurencji, Le Meridian albo Windor Court. - W grupce dziennikarzy gruchnęło śmiechem. - Podobno zostawił tu ciało, ale nie rozmawiałam jeszcze z policją, więc na razie wiem tyle, co wy. Niedługo zapewne wydadzą oficjalne oświadczenie. - Gdzie dokładnie znaleziono ciało? Czy morderca może być jeszcze na terenie hotelu? - To wykluczone - odpowiedziała Gloria z przekonaniem. - Hotel jest pod pełną i czujną, choć dyskretną ochroną. Jak zapewne wiecie, morderca podrzuca ofiary w różnych miejscach. Tym razem wybrał, niestety, nasz parking. Ta zbrodnia nie ma jednak nic wspólnego z naszym hotelem. Absolutnie nic. - Pani St. Germaine - odezwała się reporterka z Channel Eight - czy pani goście będą mogli czuć się bezpieczni po tym zdarzeniu? Przecież morderca działał w pobliżu hotelu. Gloria pokręciła głową z nieznacznym uśmiechem na ustach. - Ujmijmy to tak: poprzednia ofiara została znaleziona na stopniach Katedry św. Ludwika. Byłam tam na mszy w ostatnią niedzielę i mogę was zapewnić, że czułam się absolutnie bezpieczna. Wygląda na to, że morderca wybiera najlepsze adresy w Nowym Orleanie. Zobaczyła, że na miejsce dotarł już rzecznik prasowy hotelu i zmierza właśnie w jej stronę. Uśmiechnęła się do reporterów. - Proszę wybaczyć, czekają na mnie w środku, ale jest tutaj Gordon Mackenzie, nasz rzecznik. Chętnie opowie państwu o naszym systemie ochrony i odpowie na wszystkie pytania. Wyjaśniwszy Gordonowi w kilku słowach, ile już przeciekło do prasy, Gloria wróciła do hotelu, by ratować Vincenta. Jak się okazało - w samą porę. Stał między dwoma mundurowymi z niepewną miną i jeszcze moment, a uległby naleganiom policjantów. - W czym mogę pomóc, panowie? - Wyciągnęła dłoń na powitanie. - Gloria St. Germaine, właścicielka Hotelu St. Charles. Tak jak podejrzewała, chodziło o przesłuchanie gości. Uśmiechnęła się ujmująco i odparła: - Proszę wybaczyć, ale to niemożliwe. Mężczyźni wymienili spojrzenia. - Mamy rozkaz, proszę pani. - Ach tak? - Ponownie posłała im rozkoszny uśmiech. - Rozmawiałam ze swoim prawnikiem. Nie macie prawa wykonywać w hotelu żadnych czynności dochodzeniowych bez mojego pozwolenia bądź nakazu prokuratury. Ja pozwolenia nie dam, a nakaz chętnie obejrzę. A teraz słucham, kto jest odpowiedzialny za to zamieszanie? - Detektyw Santos - bąknął młodszy z policjantów. Na dźwięk tego imienia Gloria odruchowo zacisnęła dłonie. - Gdzie go mogę znaleźć? - W garażu. Z naszym lekarzem. Oglądają zwłoki. Obawiam się, że będzie pani musiała zaczekać tutaj, aż skończą. - To mój hotel, panie władzo, i mogę chodzić, gdzie mi się podoba. Nie zamierzając prowadzić sprzeczki z policjantami, odwróciła się na pięcie i ruszyła do wind. Wjechała na drugie piętro, skąd przechodziło się przeszkloną kładką do hotelowego garażu. W porównaniu z zamieszaniem w hotelu panował tu spokój i porządek. Grupka osób otaczała coś, co leżało na ziemi. Nie coś, tylko kogoś. Gloria wzdrygnęła się i przeżegnała. Biedna dziewczyna, pomyślała. - Przepraszam, tutaj nie wolno wchodzić – zatrzymał ją najbliższy ze stojących wokół policjantów. - Muszę rozmawiać z detektywem Santosem. Chciała go wyminąć, lecz policjant chwycił jej rękę. - Przykro mi - oznajmił głosem wykluczającym wszelką dyskusję. - Detektyw Santos jest w tej chwili zajęty. Musi pani zaczekać w hotelu. Gloria wyszarpnęła rękę. - Nazywam się Gloria St. Germanie. To mój hotel i muszę się widzieć z detektywem Santosem. Zaraz. Przez moment policjant miał taką minę, jakby zamierzał spierać się z Glorią, w końcu wzruszył ramionami. - Jak pani chce. Podszedł do stojącej nad ciałem grupki i po chwili Gloria zobaczyła twarz Santosa. Jej Santos. Serce zaczęło bić jej mocniej, poczuła dziwną suchość w ustach. Idiotka, zbeształa się w myślach. Jesteś tutaj, żeby bronić swojego hotelu, swoich gości i pracowników. Za każdą cenę. Kiedy przed nią stanął, kiedy spojrzała mu w oczy, po raz pierwszy od dziesięciu lat, napomnienia, których sobie udzielała, poszły w kąt. Przez ułamek sekundy poczuła się znowu zakochaną bez pamięci szesnastolatką. - No proszę, małolata dorosła i zaczęła rządzić. Nauczyła się rozkazywać i stawiać na swoim - przywitał ją, przeciągając słowa. - Czym mogę służyć, proszę pani? Tylko szybko, proszę. Jestem zajęty. Gloria puściła mimo uszu złośliwy komentarz i przeszła od razu do rzeczy. - Nie pozwolę bez potrzeby nękać pracowników i gości. Ze wszystkim proszę zwracać się do mnie albo do prawnika. Poza tym jesteśmy do waszej dyspozycji. - Tak? - Zmierzył ją od stóp do głów. - Do mojej dyspozycji też? - Proszę nie przeciągać struny, detektywie. Jeśli zamieni pan słowo z kimkolwiek bez mojej zgody, pożegna się pan z pracą. - Aż tak? - Santos był wyraźnie rozbawiony. - To już po mnie. A do kogo pani pójdzie? Do burmistrza? Poczuła, że wypieki występują jej na policzki. Była wściekła, że daje się wyprowadzać z równowagi. - Tak się składa, że dobrze się znamy. Tak się też składa, że gubernator jest przyjacielem mojej rodziny. Santos podszedł o krok bliżej, nachylił się ku niej. - Posłuchaj, księżniczko. Mogę pożegnać się z pracą, ale dopóki ją mam, będę robił, co do mnie należy. Przygotuje mi pani listę gości i listę pracowników, a ja ich przesłucham. I radziłbym współpracować z nami, bo inaczej będzie pani odpowiadać za utrudnianie dochodzenia. Czy to jasne? - Niech pan spróbuje. Santos zmrużył oczy. - Jeśli będę musiał... - Patrzył na nią przez chwilę, wreszcie uśmiechnął się i zakończył: - Cóż, Glorio, jesteś taka, jaką chciała cię mieć matka. Musi być z ciebie dumna. Nie zdawał sobie nawet sprawy, jak celnie ją ugodził. Już miała mu posłać równie celną i bolesną ripostę, ale niestety nie zaczekał na odpowiedź. Odwrócił się i odszedł. ROZDZIAŁ CZTERDZIESTY PIERWSZY Przez pół nocy, do godzin porannych, Gloria udzielała wywiadów prasie i telewizji. Nie było chyba na całym Południu gazety i stacji, która nie przysłałaby swojego reportera do St. Charles. Odbyła też dosyć nerwowe rozmowy z dwoma organizatorami konferencji korporacyjnych, które miały się odbyć w jej hotelu; pierwszego zdołała przekonać, by nie odwoływał zaplanowanego na jesień seminarium, drugiego ubłagała, by raz jeszcze rozważył swoją rezygnację. Żeby ich zmiękczyć, musiała zaproponować dodatkowe zniżki, na które z trudem mogła sobie pozwolić. O dziewiątej wreszcie odetchnęła. Była kompletnie wyczerpana, ale najgorsze miała za sobą. Zdawała sobie jednak doskonale sprawę, że to, czego dokonała wespół z reprezentującą ją firmą public relations, jest niczym opaska uciskowa chwilowo powstrzymująca krwotok.

Posted in: Bez kategorii Tagged: strony podobne do badoo, wąż chiński znak zodiaku, wąż chiński znak zodiaku,

Najczęściej czytane:

końskich kopyt na wysypanym żwirem podjeździe.

Kamerdyner wrócił do holu. — Najpierw zjemy — zawołał Bates pompatycznie. — Stoły posprzątamy później. ... [Read more...]

się ciepłymi, jasnymi plamami na kamiennej

posadzce świątyni, delikatny powiew powietrza w chłodnym półmroku, blask drogich kamieni — wszystko to zdawało się należeć do innego świata — świata ducha. W ... [Read more...]

który pani wybrała, panno Riley, mogła pani mieć duże

doświadczenie, jeśli chodzi o Włochów. Za późno. Tempera zdała sobie sprawę, że znów zabrnęła w ślepy zaułek. Oto chciała uświadomić księciu, jak ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 devonrex.elblag.pl

WordPress Theme by ThemeTaste