seksualną proweniencję, choć dziś używano go powszechnie jako
przymiotnika, czasownika i przecinka. Jej kontakty z Diazem były już wystarczająco ryzykowne, jakieś seksualne dwuznaczności mogły tylko dolać oliwy do ognia. Ciekawe, Olivia mogła użyć tego słowa i wtedy brzmiało ono w uszach Milli nawet zabawnie. Ale usłyszane z ust Diaza przyprawiało ją o nieprzyjemne dreszcze. an43 144 Włączyła się z powrotem do ruchu, koncentrując się na prowadzeniu. Wolała nie myśleć o niczym innym. Zapadła cisza i Milla pozwoliła jej trwać; mijały kolejne minuty Czasem nawet niezręczna cisza jest lepsza od słów. - Nie śledź go na własną rękę - powiedział wreszcie Diaz, rozglądając się wokół. - Choćby nie wiem co się działo, nie rób niczego sama. Choćbyś usłyszała, że facet siedzi samotnie pod twoim biurem, a ze mną nie byłoby kontaktu od tygodnia. Nie rób niczego sama. - Nigdy nie robię - odparła zaskoczona. - Kiedy wyjeżdżam na poszukiwania, zawsze jadę z kimś. Ale jeśli Pavón naprawdę rozsiądzie się pod moim biurem, nie mogę niczego obiecać. - W Guadalupe byłaś sama. - Nie. Był jeszcze Brian, i dobrze o tym wiesz. - Siedział po drugiej stronie cmentarza. Nie miał bladego pojęcia, że ja się tam kręcę. Mogłem skręcić ci kark, a Brian nawet by tego nie zauważył. Ciężko było polemizować z faktami. Zresztą ona też nie wiedziała, że Diaz kręci się po cmentarzu. Ale teraz nie mówił jej w istocie nic nowego. - Jestem na tyle ostrożna, na ile się da - powiedziała. - Wiem, na co mnie stać, a na co nie. Znam granice. - Znaleziono kolejną z zaginionych kobiet w Juarez. Właściwie tylko jej ciało. Studentka ze Stanów, niejaka Paige Sisk. Siedziała ze an43 145 swoim chłopakiem w Chihuahua, pewnego wieczoru wyszła do toalety i już nie wróciła. W Juarez grasował seryjny morderca. Gazety rozpisywały się o tym od dawna. FBI współpracowało z lokalnymi organami ścigania: był to chyba pierwszy przypadek kiedy władze meksykańskie zwróciły się pomoc do Federalnych. Śledztwo wykazało podobno, że wszystkie przypadki były niepowiązanymi ze sobą morderstwami. Ciekawe. Od roku 1993 odnaleziono wiele ciał zaginionych kobiet. Ale kryminolodzy byli zgodni: to nie robota jednego seryjnego mordercy, było ich co najmniej dwóch, może więcej. A w Juarez było z czego wybierać. Ostatecznie aresztowano dwóch kierowców autobusów i morderstwa ustały. Teraz Diaz mówił, że krwawa seria wciąż trwa. - Zginęła tak jak poprzednie? - spytała Milla. - Nie. Została dosłownie wypatroszona. - O Boże - zrobiło się jej niedobrze. - Taaa. Właśnie. Rób, co ci radzę, i trzymaj się na razie z dala od Meksyku. Ja się tym zajmę. - Jasne - mruknęła i to musiało mu wystarczyć, bo nie