poddając się biernie ciosom Milli. Z jej ust wyrwał się wrzask,

  • Ingryda

poddając się biernie ciosom Milli. Z jej ust wyrwał się wrzask,

16 April 2021 by Ingryda

pierwotny, ociekający bólem ryk, który narodził się gdzieś w głębi serca i siłą wyrwał ze ściśniętego gardła. Chciała coś rozwalić, chciała, by ktoś - ktokolwiek! - dzielił z nią choć odrobinę tego potwornego bólu. Czuła się tak, jakby miała za chwilę umrzeć, jakby nie mogła znieść tej tortury już ani minuty dłużej, jakby udręczone serce miało zaraz pęknąć jej w piersi. Nagle straciła wszystkie siły i złamała się wpół, pochylając do przodu, szlochając tak głośno, że nie mogła zaczerpnąć oddechu. Nie wiedziała, że w ogóle może aż tak płakać, łatwiej było jej nawet w tych najgorszych dniach przed dziesięcioma latyWtedy miała jakiś cel an43 414 w życiu. Teraz nie miała już nic. Zakrztusiła się nagle i rozkaszlała spazmatycznie, Diaz chwycił ją za ramiona, odchylił do tyłu i w prawo, opierając o drzwi. - Wypij to - usłyszała odległy głos i poczuła, jak ktoś podsuwa jej do ust butelkę wody Zdołała przełknąć odrobinę, a coś w niej zdziwiło się, jak trudno jest pić z obolałym i ściśniętym gardłem. Huragan emocji minął równie szybko, jak się rozpoczął. Wyczerpana Milla zamknęła oczy. Słyszała, jak Diaz cicho rozmawia przez telefon, ale nie była już w stanie rozpoznać słów Chciała tylko położyć się gdzieś i umrzeć. Nie mogłaby dłużej żyć w takim bólu. A jednak nie umarła. Zapadła w dziwne odrętwienie tak wydrenowana z emocji, że ledwo zauważała ruch samochodu. Diaz prowadził w milczeniu. Zatrzymali się raz, może dwa razy Milla spała, budząc się od czasu do czasu, by pustymi oczyma popatrzeć w okno. Nie wiedziała, gdzie są ani dokąd jadą. Nie obchodziło jej to ani trochę. Zapadła ciemność, a reflektory mijanych samochodów uśpiły ją ponownie. Obudziła się, gdy jeep stanął, a kierowca wysiadł z samochodu. Leniwie patrzyła, jak ktoś wychodzi z auta zaparkowanego przed nimi, podaje coś Diazowi, potem salutuje nonszalancko i wraca do swojego samochodu, by odjechać. Diaz podszedł do jeepa od jej strony i otworzył drzwi. - Chodź. Milla posłusznie wysiadła, poruszając się powoli jak wiekowa staruszka. Okazało się, że stoją tuż przed tylną werandą małego an43 415 drewnianego domku. Kobieta czuła na nogach zimny wiatr, chłód przenikał przez jej ubranie. Grunt pod stopami był twardy, chrzęścił jak żwir. W uszach słyszała dziwaczny, nieustający szum. Nie miała pojęcia, gdzie są. - Mam samolot o szóstej - powiedziała, dziwiąc się własnemu schrypniętemu głosowi. - Już się spóźniłaś - odparł lakonicznie Diaz, biorąc ją pod rękę i prowadząc po trzech stopniach do wejścia. Otworzył zewnętrzne drzwi, przytrzymał je własnym ciałem i zajął się wewnętrznymi, drewnianymi. Sięgnął ręką do środka w poszukiwaniu kontaktu, znalazł i Milla zamrugała oślepiona światłem z wiszącej pod sufitem lampy. Diaz wprowadził ją do wnętrza. Pomieszczenie okazało się malutką kuchenką. Wokół unosił się wszechobecny osobliwy zapach.

Posted in: Bez kategorii Tagged: siostry małgorzaty kożuchowskiej, nikola świerzyńska, barwy szczęścia honorata,

Najczęściej czytane:

Tak blisko. Z taka nienawiscia. Z taka determinacja. - Ja... ja

344 niczego nie jestem pewna. Dzisiaj odwiedzilismy mojego ojca. Był przekonany, ¿e jestem kims innym, ¿e mam na imie Kylie, ... [Read more...]

- Wyszedł ze sklepu?

- Si. - Sięgnęła po paczkę papierosów na stole, wytrząsnęła jednego papierosa i chciała go zapalić. Była tak roztrzęsiona, że nie mogła przytknąć płomienia zapalniczki do papierosa. Shep miał ochotę jej pomóc, ale oparł się pokusie i czekał, aż Vianca zdołała się uspokoić i zaciągnąć dymem. ... [Read more...]

to usłyszeli.

- Nie ma o czym mówic - powiedziała Eugenia. - Bracia nie zawsze sie ze soba zgadzaja. - Tak jak dziadek i jego brat? ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 devonrex.elblag.pl

WordPress Theme by ThemeTaste